Wigilia Bożego Narodzenia - pielęgnujmy tradycje!

24 grudnia - Wigilia kończy okres adwentowy

Kończy się adwent - czas oczekiwania. Każdy z nas inaczej go przeżył i przygotował się na przyjście Emanuela.

Oto fragment artykułu Małgorzaty Staszewskiej ("Przewodnik Katolicki" nr 51 / 2010r.)

 Zbliża się oczekiwany.  (...)

Jeszcze zdążę. Mam dużo czasu... – tłumaczymy często zwłokę, zaniedbanie. A przecież „czas to miłość” – pisał kard. Stefan Wyszyński. W jaki sposób okazaliśmy naszą miłość do Boga, do bliźnich podczas tegorocznego Adwentu?

 Czy postępowaliśmy tak jak pewna pobożna staruszka z jednego z włoskich opowiadań, która czekała na Boga. Kiedy na modlitwie usłyszała zapewnienie: „Dziś przyjdę cię odwiedzić”, przygotowała się najlepiej, jak umiała. Uczesała siwe włosy, ubrała najlepszą sukienkę, posprzątała swój niewielki pokój i upiekła ciastka. Czekała. Trzykrotnie otwierała pukającym do jej drzwi osobom, ale każdą z nich gwałtownie i nieuprzejmie odprawiała. Ani w sąsiadce, która prosiła o odrobinę soli, ani w małym chłopcu sprzedającym guziki i tanie mydła, ani w starcu proszącym o kawałek chleba nie rozpoznała przychodzącego Boga. Usnęła głęboko rozczarowana i zawiedziona. „Dziś trzykrotnie przyszedłem cię odwiedzić i ani razu Mnie nie przyjęłaś!” – usłyszała we śnie. (...) "


 Betlejemskie Światło Pokoju - ogień z groty betlejemskiej

63latarenka1.jpg

 ŚWIATŁO Pokoju - Miłości  - Ciepła - i Nadziei.

Akcja "Betlejemskie Światło Pokoju" została zorganizowana po raz pierwszy w 1986 roku w Linz, w Austrii, jako część wielkich bożonarodzeniowych działań charytatywnych na rzecz dzieci niepełnosprawnych oraz osób potrzebujących. Akcja nosiła nazwę „Światło w ciemności” i była propagowana przez Austriackie Radio i Telewizję (ORF). 

Rok później patronat nad akcją objęli skauci austriaccy. Roznosili oni ogień z Betlejem do różnych instytucji – szpitali, sierocińców, urzędów, aby w czasie Bożego Narodzenia stał się on żywym symbolem pokoju, braterstwa, nadziei i miłości. 

Każdego roku dziewczynka lub chłopiec, wybrani przez ORF wśród grona dzieci działających charytatywnie, odbierają Światło z Groty Narodzenia Pańskiego w Betlejem. Następnie Światło jest transportowane do Wiednia za pośrednictwem austriackich linii lotniczych. Jeśli ze względu na skomplikowaną sytuację w relacjach izraelsko-palestyńskich zdarzało się, że nikt z Austrii nie mógł odebrać Światła w samym Betlejem, wtedy dzieci izraelskie i palestyńskie przewoziły Ogień do Tel Awiwu, a nawet do samego Wiednia. 

Na około tydzień przed świętami Bożego Narodzenia w Wiedniu ma miejsce ekumeniczna uroczystość, podczas której Płomień jest przekazywany mieszkańcom miasta i przedstawicielom organizacji skautowych z wielu krajów europejskich. Związek Harcerstwa Polskiego do czasu wejcia Polski do Unii Europejskiej odbierał Światło na przejściu granicznym na Łysej Polanie w Tatrach. Dzis przekazanie co roku odbywa się naprzemiennie raz na Słowacji raz w Polsce. Stąd Światło wędruje do harcerskiego ośrodka „Głodówka”, gdzie po mszy świętej w kapliczce przekazane zostaje dalej – przez Kraków, Jasną Górę rozprzestrzenia się po całej Polsce, aby trafić za pomocą rąk harcerek i harcerzy do wszystkich, którym bliskie jest przesłanie Betlejemskiego Światała Pokoju. 

W Warszawie delegacja harcerek i harcerzy dzieli się Betlejemskim Światłem Pokoju z Prymasem Polski, a następnie z Prezydentem RP, Premierem, Marszałkami Sejmu i Senatu. Światło jest zanoszone do kościołów, urzędów, organizacji, szpitali. Z Warszawy płomień wędruje na północ, a stamtąd na wschód  - na Ukrainę, Białoruś, Litwę i do Rosji. Światło z Betlejem dociera do całej Europy - nawet poza krąg polarny. 

Betlejemskie Światło Pokoju jest symbolem pokoju, wzajemnego zrozumienia poszczególnych ludzi i narodów, jest znakiem nadziei życia pozbawionego konfliktów i waśni. My, harcerze, roznosząc Betlejemski Ogień po całym kraju i przekazując go poza granice Polski, pełnimy służbę, ulepszamy świat. Działając w swoim mieście, regionie, najbliższej okolicy, pokazujemy, co oznacza niesienie pokoju oraz idei braterstwa.


 Historia Wigilii

63wigilia historia.jpg

Pierwsze zapiski o Świętach Bożego Narodzenia sięgają 354 roku n.e. W tym roku pierwszy zapis zamieszczony został w rzymskim kalendarzu chrześcijańskich świąt. Trochę później, w VI wieku, do liturgii bożonarodzeniowej wprowadzono wigilię.

 Wigilia (łac. Vigilia) oznacza czuwanie, straż nocną, wartę. Jest to czas oczekiwania na narodzenie Chrystusa. Data świąt Bożego Narodzenia w pierwszych wiekach chrześcijaństwa była różna, a wynikało to ze sporów o dzień narodzin Jezusa. I tak Boże Narodzenie obchodzono 2 stycznia, 28 maja, 6 stycznia. Ostatecznie hierarchowie kościoła ustalili: dzień narodzin Chrystusa to 25 grudzień, a dzień poprzedzający - 24 grudnia, to wigilia.

Poprzedniego dnia obowiązywał post i przez całą noc oczekiwano na uroczystość wigilijną, spędzając czas na wspólnej modlitwie. W Polsce wigilia weszła na stale do tradycji dopiero w XVIII wieku. 

Kiedy zaświeciła pierwsza gwiazda wspólnie zasiadano przy stole przykrytym białym obrusem, pod którym znajdowało się siano. W czterech kątach izby znajdowały się snopy zboża. Gdy zaś pojawiła się pierwsza gwiazdka domownicy łamali się opłatkiem i składali sobie życzenia. 

Po skończonej wigilii, kiedy wszyscy najedli się do syta, kiedy dopełniono wszystkich zwyczajów, kiedy nacieszono się prezentami, nadchodziła pora Pasterki czyli nocnej mszy. Punktualnie o północy całymi rodzinami spieszono do kościoła by powitać nowo narodzone dziecię.

Choć dziś nie znamy już wielu zwyczajów związanych z wigilią, to jedno pozostaje bez zmian: jest to dzień szczególny, o niepowtarzalnej atmosferze, dzień życzliwości i dobroci, dzień wybaczania urazów i gniewów. Spotykamy się wszyscy przy wigilijnym stole z opłatkiem w ręku, bez względu na poglądy i przekonania. Tego wieczora pustoszeją nasze ulice, a kiedy zapala się pierwsza gwiazda okna, rozświetlają światełka na choinkach.


Choinka i sianko pod obrusem.

69choinka.jpg

Choinka to to jedna z najmłodszych tradycji wigilijnych. W Polsce znana jest głównie dzięki niemieckim ewangelikom, którzy w XIX wieku stroili w swoich domach drzewka.

W naszym kraju, wcześniej niż choinki, znane były gałązki „zimozielone" (świerku, jodły, sosny), którymi strojono ramy obrazów, ściany, drzwi i furtki. Zielone rośliny uznawano za symbol życia. 

Popularne było także stawianie w kątach snopów siana i słomy. Miało to zapewnić dobry urodzaj w nadchodzącym roku i przypominać ubogie warunki, w jakich przyszedł na świat Jezus. Zwyczaj ten przetrwał do dziś w formie wiązki siana, którą wkłada się pod obrus.

Trudny do ustalenia jest fakt, od kiedy iglaste drzewko zaczęto kojarzyć z obchodami świąt Bożego Narodzenia. W wielu religiach drzewo iglaste, było symbolem życia, odradzania się, i trwania. Istnieją próby biblijnego uzasadnienia zwyczaju występowania bożonarodzeniowego drzewka, brak jednak jednoznacznych źródeł rękopiśmiennych.

Na jednym z miedziorytów Cranacha Starszego (XVI wiek), w kontekście żłóbka rozpoznajemy drzewko jodłowe ozdobione gwiazdą i świeczkami. W następnych wiekach, świadectwa historyczne potwierdzają występowanie choinki, nawet w mieszkaniach prywatnych, dekorowanej w dzień obchodów Adama i Ewy, czyli 24 grudnia.

Zwyczaj dekorowania choinki stał się powszechnym zwłaszcza w mieszczańskich rodzinach niemieckich i austriackich w XIX wieku. Później zwyczaj przyjął się także w pozostałych krajach, zarówno w rodzinach katolickich, jak też protestanckich.


Dopiero w XIX wieku zaczęto na szczycie drzewka umieszczać gwiazdę betlejemską. Zawieszanie jabłek może odwoływać się do biblijnego jabłka Adama i Ewy. Oświetlenie choinkowe wskazuje zapewne na Chrystusa, który przyszedł na świat jako "światło", a zielone drzewko iglaste symbolizuje prawdopodobnie Chrystusa - źródło wszelkiego życia.

Choinka pojawiła się w Polsce dopiero w wieku XIX za sprawą kolonistów niemieckich osiedlających się na naszych terenach podczas zaborów. Później zwyczaj ten przyjęty został przez polskich mieszczan i inteligencję. Na wsi choinki pojawiły się dopiero w okresie międzywojennym (Polska południowa i centralna).

Początkowo przystrajano ozdobami naturalnymi: jabłuszkami, pierniczkami, orzechami, ozdobami ze słomy i papieru. Sztuczne bombki i dekoracje wyparły jednak ten piękny zwyczaj.

Symbolika ozdób

38pierniki.jpg

Jak wiemy tradycja ubierania choinki i jej obecnośc w naszych domach wywodzi się z VIII wieku kiedy to Św. Bonifacy, nawracając pogańskich Franków, kazał ściąć olbrzymi dąb, któremu oddawano cześć. Upadający dąb zniszczył wszystkie pobliskie drzewa oprócz małej sosenki. Święty uznał to za znak niebios, a młode zielone drzewko za symbol Chrystusa i chrześcijaństwa.

Zwyczaj ubierania choinki przyszedł do nas z Niemiec pod koniec XVIII wieku, ale zawieszane na drzewku ozdoby nie były dobrane przypadkowo:

 - jabłka symbolizują zdrowie i urodę,
orzechy mają zapewnić dobrobyt i siły witalne,
miodowe pierniki to dostatek na przyszły rok,
opłatek umacnia miłość i zgodę,
łańcuchy, co oczywiste, wzmacniają rodzinne więzi,
świeczki i błyskotki chronią dom od demonów i ludzkiej nieżyczliwości,
gwiazdka na czubku to oczywiście pamiątka gwiazdy betlejemskiej (traktowana także jako znak wskazujący członkom rodziny przebywających poza domem droge powrotną),
dzwonki oznaczają dobre nowiny i radosne wydarzenia,
- a aniołki to opiekunowie domu.


Pierwsza gwiazdka

73pierwsza gwiazdka.jpg

Tradycja zasiadania do kolacji, gdy na niebie pojawi się pierwsza gwiazdka to nawiązanie do historii biblijnej - pierwsza gwiazdka symbolizuje bowiem Gwiazdę Betlejemską, za którą podążali trzej królowie w noc narodzin Jezusa.


Tradycyjna wieczerza wigilijna

39wieczerza wigilijna.jpeg

Wieczerza wigilijna, która zwiastuje przyjście Jezusa niech będzie najlepszą okazją do wzajemnej życzliwości, dobrego słowa, wdzięczności i przebaczenia. Niech w naszych sercach rozlewa się Boża miłość, którą Jezus w tę szczególną noc przyniósł dla świata – dla Ciebie i dla mnie. Dzielmy się nią z wszystkimi...

Najważniejszym momentem wigilii była i jest wieczerza.

Obecnie wigilijne menu odbiega nieco od tego, jakie przygotowywano onegdaj. Jednak w każdym domu przestrzega się podstawowej tradycji: wigilijna wieczerza musi być postna. Koniecznie tez na świątecznym stole musi znaleźć się barszcz czerwony lub zupa grzybowa (czasem migdałowa lub rybna), koniecznie karp, czasem inna ryba, potrawa z kapusty, kompot z suszonych owoców, słodycze.

Pora rozpoczęcia wieczerzy jest określona i niezwykła: pojawienie się pierwszej gwiazdki na niebie. To na pamiątkę betlejemskiej gwiazdy, która wskazywała pastuszkom drogę do stajenki,miejsca narodzenia Dzieciątka. Zgromadzeni domownicy odmawiają pacierz, modlitwę za zmarłych. Po modlitwie powinna nastąpić chwila milczenia. Według wierzeń dusze zmarłych krewnych przychodzą wtedy, by zacząć wilię ze wszystkimi.

Zanim zasiądziemy do posiłku przy wigilijnym stole, dzielimy się opłatkiem. Kiedyś łamanie się opłatkiem zapoczątkowywał ojciec, matka lub osoba najstarsza w rodzinie. Przy łamaniu się opłatkiem należało swoich rodziców i dziadków ucałować w rękę. Zwyczajowo pozostawiano puste miejsce przy stole dla kogoś bliskiego lub wędrowca. 

Po podzieleniu się opłatkiem, złożeniu życzeń, pojednaniu się i modlitwie zasiadamy do wigilijnego stołu, na którym powinno znajdować się co najmniej dwanaście potraw, bo tyluż było apostołów i tyle jest miesięcy w roku. Do II wojny światowej potraw musiało być koniecznie nie do pary 5, 7, lub 9. Parzysta liczba miała przynieść niepowodzenie w gospodarstwie. Gotowano również 12 dań ze wszystkich roślin rosnących w polu w celu zapewnienia ich urodzaju w Nowym Roku. Należało też spróbować wszystkich przygotowanych potraw bez odkładania łyżki. 

Do najpospolitszych dań wigilijnych należało i należy: barszcz, groch, fasola, grzyby, ziemniaki, wszelkiego rodzaju kasze podawane z sosem grzybowym, gołąbki z farszem, pierogi z kapustą i grzybami. Najważniejszą potrawą jest kutia z gotowanej pszenicy doprawiana makiem, miodem i orzechami. Obowiązkowo podaje się śledzie. Wszystkie potrawy są postne, a powinny składać się z "wszystkiego co w polu, sadzie, ogrodzie, lesie i wodzie" czyli z potraw zbożowych, warzyw, owoców, orzechów, miodu i ryb.


 Zwyczaj dzielenia się opłatkiem

"Jest w moim Kraju zwyczaj, że w dzień wigilijny,
Przy wzejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,
Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijny,
Najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie".

Cyprian Kamil Norwid

73łamanie opłatkiem.JPG

 Przełamanie się opłatkiem wyraża pojednanie, życzliwość, miłość i przyjaźń.

 Tradycyjnie spożywanie wieczerzy wigilijnej poprzedza dzielenie się białym opłatkiem, w tradycji polskiej bardzo cienkim, przaśnym chlebem. Ten prosty zwyczaj nasycony jest wielowymiarową symboliką. Zawarta jest ona najpierw w fakcie "bycia razem". Skłóceni nie zasiadają przecież razem do jednego stołu.

 Dzieląc się opłatkiem składamy przecież sobie życzenia dobra wszelakiego, zarówno materialnego, jak też duchowego. Dobro materialne symbolizuje materia opłatka - chleb. Oby go nam i naszym bliźnim nigdy nie zabrakło, obyśmy umieli dzielić go z potrzebującymi! Święty Brat Albert, wielki jałmużnik, heroiczny opiekun bezdomnych, podpowie nam tutaj, że należy być "dobrym jak chleb" i podzielnym jak chleb. 

Opłatek wigilijny jest dla chrześcijanina przede wszystkim nawiązaniem do potrzeby spożywania Chleba biblijnego, z którym utożsamił się sam Chrystus, czyli do odżywiania się Eucharystycznym chlebem. 

Sam fakt dzielenia się chlebem w postaci opłatka był znany od początków Kościoła. Nie miał on jednak żadnego związku z okresem Bożego Narodzenia, raczej bezpośrednio odnosił się do Eucharystii. Znano bowiem zwyczaj błogosławienia chleba i spożywania go jako rodzaju komunii duchowej. 

Nie można dokładnie określić od kiedy i w jaki sposób utrwaliła się w Polsce tradycja dzielenia się opłatkiem w dzień wigilijny. Najstarsza wzmianka źródłowa o tej praktyce w polskich rodzinach pochodzi z końca XVIII wieku. 

Na pewno obyczaj ten związany jest trwale z polską tradycją od XIX wieku, choć niektóre źródła mówią, że wcześniej. Zwyczaj ten wywodzi się z starochrześcijańskiego obrzędu dzielenia i rozdawania chlebów ofiarnych. Były to niekonsekrowane chleby, które kościół rozdawał wiernym w czasie Świąt Bożego Narodzenia, aby dzielili się nimi na znak przynależności do chrześcijańskiej wspólnoty. 

Dopiero w średniowieczu pojawił się rodzaj pieczywa, którego forma przypomina dzisiejsze opłatki. Opłatki zawierały symbole religijne i ornamenty roślinne oraz scenki z narodzin Jezusa. Opłatki miały swoją symbolikę - miały zapewnić domowi dostatek i obfitość chleba, okruch opłatka z wigilijnego stołu wrzucony do studni miał oczyszczać wodę, a ludziom zapewnić zdrowie. 

W niektórych regionach Polski opłatkiem obdziela się gospodarskie zwierzęta, uważając, że tak wielkiego święta powinny dostąpić wszystkie stworzenia. Opłatkiem dzielono się także symbolicznie z duszami zmarłych, składając opłatek na dodatkowym talerzu stawianym na wigilijnym stole. Zwyczaj ten zachowuje się do dziś w wielu jeszcze domach, ale dzielenie opłatkiem dzisiaj jest już wyłącznie polskim zwyczajem.


 12 potraw

7012 potraw.jpg

Na wigilijnym stole powinna znaleźć się nieparzysta liczba dań (5,7,9 lub 11). Symbolizuje ona szczęście. Jedynym, dopuszczalnym odstępstwem jest liczba 12

Dlaczego? Głównie dlatego, że tyle jest miesięcy w roku lub (jak mówią inne źródła), tylu było uczniów Jezusa. Inna interpretacja nie określa ściśle ilości dań. Według niej im więcej ich jest, tym większy dostatek spłynie na dom w nadchodzącym roku.


 Dodatkowe nakrycie

39wolne_miejsce_przy_stole.jpg

Wolne miejsce przy stole wigilijnym przeznaczone jest dla podróżnego lub niespodziewanego gościa. W noc wigilijną należy bowiem przyjąć każdego, kto zapuka do naszych drzwi. 

Jest to również wyraz pamięci o naszych bliskich, z którymi nie możemy spędzić świąt lub, którzy odeszli na zawsze.


Święty Mikołaj - a może... Gwiazdor?

73mikolaj.jpg

Gwiazdor to postać mało znana. Osobę, która w wigilię przynosi prezenty, nazywa się tak głównie na Pomorzu i w Wielkopolsce.

W innych rejonach Polski znani są za to: Święty Mikołaj, Aniołek, Dzieciątko czy Dziadek Mróz.

 W tradycji chrześcijańskiej, zwyczaj obdarowywania się upominkami, wywodzi się od św. Mikołaja, biskupa Miry, który obdarowywał biednych i dzieci.

 Jak przyjąć Świętego Mikołaja?

Święty Mikołaj jest bardzo zapracowany. W okresie świąt nie ma czasu przygotować sobie jedzenia. Dlatego przed zaśnięciem należy przygotować dla niego poczęstunek.

Święty Mikołaj jest znanym łakomczuchem. Najbardziej lubi maślane ciasteczka, czekoladę i mleko (może być kakao).

Przygotowane smakołyki należy pozostawić na stole w kuchni na noc. Taki poczęstunek wzmocni Świętego Mikołaja, a Wasz dom zapamięta jako gościnny i pełen ciepła.

Nie można zapominać o mikołajowych reniferach. Najlepiej przygotować dla nich wiązkę siana. Renifery uwielbiają także jabłka. Ich poczęstunek również można pozostawić w kuchni (Święty Mikołaj zapewne im go zaniesie) albo na balkonie lub w ogrodzie (wtedy same go znajdą).


 Prezenty pod choinkę - zwyczaj czy już tradycja?

W Polsce zwyczaj obdarowywania się prezentami w wigilijny wieczór ma długą tradycję. Przez Kościół został nazwany Gwiazdką. Ponieważ tą częścią wieczoru najbardziej zainteresowane były dzieci, więc to one z niecierpliwością wypatrywały pierwszej gwiazdki na niebie.

Zwyczaj obdarowywania się prezentami na Wigilię lub w Boże Narodzenie obowiązuje we wszystkich krajach, nawet wśród wyznawców innych religii.

41prezenty.jpg

W Wielkiej Brytanii prezenty wiesza się na choince, chyba że są zbyt ciężkie, żeby drzewko mogło je unieść. Innym zwyczajem jest wkładanie drobiazgów do krakersów. Można w nich znaleźć np. koronę z bibułki, którą się wkłada na głowę, karteczkę z zagadką albo jakiś inny drobiazg. W Wigilię, w oczekiwaniu na prezenty od świętego Mikołaja, który wchodzi przez komin, dzieci wystawiają skarpetę lub pończochę. Rano znajdują ją wypełnioną prezentami.

 W Belgii najwięcej prezentów wręcza się dzieciom w Mikołajki 6 grudnia. W Wigilię kładzie się upominki pod choinkę i - podobnie jak w Polsce - rozpakowuje pod koniec kolacji. W wielu domach koło choinki - albo przed domem, w ogródku - stawia się stajenkę i żłobek, i przed północą umieszcza w nim figurkę Jezuska. W niektórych miejscowościach organizuje się konkursy na najoryginalniejszy żłobek "ogrodowy". 

We Francji prezenty rozdaje się najczęściej 25 grudnia rano. Dzieci wierzą, że to "Pere Noel", czyli francuski św. Mikołaj, wchodzi w nocy przez komin i kładzie prezenty pod choinką lub też wkłada je do specjalnie w tym celu przygotowanych butów. Choinkę ubiera się zwykle na długo przed Bożym Narodzeniem, czasami nawet na początku grudnia.

W USA święta Bożego Narodzenia mają bardziej świecki charakter niż w Polsce. Według sondaży, tylko 37 procent Amerykanów uważa je za święto religijne. Dla 44 procent mieszkańców USA jest to święto rodzinne.
W wielokulturowym społeczeństwie USA Żydzi, muzułmanie i wyznający wschodnie religie Azjaci nie obchodzą narodzin Chrystusa, ale praktykują niektóre bożonarodzeniowe zwyczaje, jak np. obdarowywanie się prezentami. Dopiero w Boże Narodzenie, 25 grudnia, dzieci znajdują pod choinką prezenty od "Santa Claus", czyli amerykańskiego świętego Mikołaja. W USA nie ma drugiego dnia świąt. Zaraz po 25 grudnia znika też z amerykańskich domów choinka.


 Wigilijne tradycje chrześcijańskie i pogańskie

W Polsce Dzień Bożego Narodzenia i Wigilia zawierają wiele wzajemnie przeplatających się wątków i obrzędów pogańskich i chrześcijańskich. Jednym z nich było przekonanie, iż wigilijną nocą ziemia otwiera się i ukazuje zawarte w niej skarby, w lesie zakwitają paprocie, drzewa owocowe wydają owoce, budzą się zwierzęta leśne i pszczoły w ulu - wszystko po to, by uczcić narodzenie Jezusa. Wierzono też, że w tę jedną noc zwierzęta mówią ludzkim głosem.

 Najbardziej popularne:

1) Należy w Wigilię rano wstać i szybko się obudzić, żeby nie przespać całego roku.
2) Od rana należy być uśmiechniętym, wtedy cały nadchodzący rok będzie radosny. 
3) Nie leniuchować. Wszystkim chętnie w przygotowaniach pomagać (należy pamiętać jacy jesteśmy w Wigilię tacy będziemy w ciągu roku). 
4) Łamiąć się opłatkiem obdarujmy się wzajemnie łuskami z karpia i orzechami włoskimi. (łuski oznaczają pomyślność materialną, a orzechy to mądrość i pomyślność). 
5) Lepiąc uszka do jednego wsadźmy grosik, kto na niego trafi nie będzie narzekał na gotówkę (uwaga na zęby!!!).
6) Do 24 grudnia pozbądźmy się wszelkich długów, będą się one za nami ciągnęły przez kolejny rok.
7) Powieśmy jemiołę w domu i koniecznie pocałujmy się pod nią z połówką, z którą chcemy to robić conajmniej przez najbliższy roczek. Ta miłość nie ustanie.

Ludowe:

Dzień wigilijny bogaty jest w zwyczaje i zabobony posiadające magiczną moc: jednym z nich był zakaz szycia, tkania, motania i przędzenia. Były to czynności szczególnie lubiane przez demony wody, które mogły zjawić się wszędzie tam, gdzie zakaz złamano. Do dzisiaj przestrzega się, aby w Wigilię nie kłócić się i okazywać sobie wzajemnie życzliwość. Przetrwał też przesąd, że jeśli w wigilijny poranek pierwszym gościem w domu będzie młody chłopiec, przyniesie to szczęśliwy rok. Myśliwi tego dnia tradycyjnie udają się na polowanie, którego pomyślny wynik zapewni opiekę na cały rok patrona łowiectwa św. Huberta.

42pastuszkowie.jpg

Jednym z ważniejszych elementów wigilijnego dnia było przygotowanie do wspólnej, uroczystej wieczerzy. Już kilka dni przed wigilią przygotowywano potrawy. Strojono także domy, izby i obejścia. Jednym z najbardziej znanych elementów wigilijnej "dekoracji" były snopy zboża, słoma, siano i ziarna zbóż. W zależności od regionu umieszczano je w różnych miejscach: w kącie izby, pod stołem, wieszano pod sufitem, rozkładano na podłodze. Siano kładziono grubą warstwą na stole, który przykrywano białym obrusem (zwyczaj ten do dziś utrzymał się w wielu domach). Innym elementem świątecznego wystroju były dekoracje z zielonych gałęzi. Zwyczaj ten poprzedził choinki. Gałęziami sosnowymi, świerkowymi czy jodłowymi przystrajano drzwi domów, płoty, obory, stodoły. Dekorowano nimi także wnętrza domów, zwłaszcza obrazy z wizerunkami świętych. Inny sposób dekoracji zielonymi gałęziami to tzw. podłaźniki zwane też połaźnikami, podłaźniczkami, jutką, wiechą, sadem rajskim lub bożym drzewkiem. Gałąź na podłaźnik musiała być zerwana wcześnie rano. Ten z gospodarzy, który pierwszy wniósł rozwidloną gałąź do domu miał nadzieję na dobry urodzaj. Podłaźnik wnoszono w ciszy i skupieniu, aby nie uronić nic z jego magicznej mocy. Podłaźnik przystrajano jabłkami orzechami, nasionami lnu i łańcuchami ze słomy, ozdobami z opłatka. 
Z podłaźnikami związane były różne wierzenia. Im piękniejsza gałąź, tym większe dostatki i pomyślność dla domu, a zwłaszcza dziewczyn, które go stroiły. Pozostałości po podłaźnik: skorupki orzechów, wyschnięte gałązki, opłatki przechowywano jako antidotum na złe uroki.

Przy stole pozostawiano wolne miejsce dla wędrowca. Liczba ucztujących musiała być parzysta, w innym wypadku komuś z uczestników groziło nieszczęście. Każdy uczestnik wigilijnej wieczerzy musiał skosztować każdej z podanych potraw, a jeść trzeba było szybko i do tego bez odpoczynku, bowiem ten kto przerwał jedzenie mógł nie dożyć następnej wigilii. 

W ten uroczysty wieczór wróżono urodzaj, pogodę i zamążpójście. Od Bożego Narodzenia do Trzech Króli obserwowano pogodę i te 12 dni miało odpowiadać pogodzie każdego z miesięcy. Najlepiej jak w wigilię niebo było wygwieżdżone. Mówiono wtedy że kury będą się dobrze niosły, a krowy dobrze doiły. Szron przepowiadał rok urodzajny, podobnie jak duże sople, czy cisza i spokój na dworze. Rzucano do pułapu groch i kutie. Im więcej grochu lub pszenicy przyczepiło się tam, tym większy miał być zbiór. Z długości wyciągniętego spod obrusa siana wróżono urodzaj lnu. 

Panny wróżyły sobie zamążpójście m.in. liczyły narąbane drwa przyniesione do izby (para, nie para), podobnie kołki w płocie i liście. Nasłuchiwały też z której strony pies zaszczeka (z tej miał przybyć kawaler). Wigilii panny wyciągają źdźbło spod obrusa, aby dowiedzieć się czegoś więcej o swojej przyszłości: zielone, krótkie źdźbło oznacza rychłe i szczęśliwe małżeństwo, różne odcienie szarości wróżą trudności w znalezieniu męża.

Obserwowano niebo (dobrze widoczny Duży Wóz wróżył dużo wesel). Sny tej nocy miały się spełnić całkowicie. Czyniono zabiegi mające zapewnić urodzaj i dostatek np. przy snopie zboża stawiono ziarno w woreczku lnianym, dzieżę, a przy niej łopatkę i kociubę. Pod stołem stawiano masielnicę. Kto chciał być zdrowy ten mył się przed wigilią w wodzie, do której wrzucano pieniądze. Resztki siana spod stołu zbierano by w potrzebie okładać nim chorych.

Podobnie jak większość potraw karp ma swoją symboliczną wymowę: jeżeli ma dużo łusek, gospodarze się wzbogacą, jeśli pływa szybko - nadchodzący rok będzie dla nich pomyślny. Wierzenia te wywodzą się z najdawniejszych czasów i niewiele mają wspólnego z chrześcijaństwem.


 Jemioła

Jemioła stała się symbolem Bożego Narodzenia na początku XX wieku. Symbolizuje zgodę, przebaczenie i pojednanie. Jemioła sprowadzała do domu szczęście, bogactwo oraz spełniała ludzkie życzenia i marzenia.

40jemiola.jpgKiedy chłopak z dziewczyną znajdą się razem pod powieszoną u sufitu gałązką jemioły, to tradycja nakazuje im się pocałować. Po każdym pocałunku mężczyzna zrywał jeden owoc jemioły. Wierzono, że ten, który zerwie ostatni owoc otrzyma dar płodności. Zwyczaj całowania pod gałązką jemioły wywodzi się najprawdopodobniej z XVII-wiecznej Anglii.

Oprócz symbolu bożonarodzeniowego jemioła jest także skutecznym lekiem, a także afrodyzjakiem. Wywar z jemioły stosowany jest przez chorych z nadciśnieniem, schorzeniami nerwowymi i problemami z sercem.

Pod jemiołą zakochani całują się, zwaśnione osoby łatwiej sie godzą, a zawarta przyjażń jest trwała. Zgodnie z tradycją gałązki jemioły zawiesza się nad wigilijnym stołem, najpóźniej przed pojawieniem się pierwszej gwiazdki, nad drzwiami frontowymi oraz nad kominkiem lub kuchnią. Wigilijny pęk jemioły należy trzymać przez cały rok, bo inaczej jej dobroczynna moc zniknie.


 Tradycja śpiewania kolęd

DO POBRANIA ŚPIEWNIK Z KOLĘDAMI: KOLEDY.doc 

39spiewnik.jpgNierozłącznym elementem Świąt Bożego Narodzenia jest wspólne śpiewanie kolęd. Dzisiaj nazwa kolędy kojarzy się przede wszystkim z pieśniami o tematyce bożonarodzeniowej lub odwiedzinami duszpasterskimi odbywanymi w tym okresie we wszystkich parafiach polskich.

 Określenie kolęda wywodzi się z tradycji rzymskiej. Pierwszy dzień każdego miesiąca nosił nazwę calendae. Szczególne znaczenie miały calendae styczniowe, kiedy to konsulowie prawnie obejmowali swój urząd w całym imperium rzymskim. Po reformie kalendarza zatwierdzonej przez Juliusza Cezara (stąd "kalendarz juliański"), pierwszy dzień stycznia uznano za początek roku administracyjnego. W Rzymie obchodzono to szczególnie uroczyście, odwiedzano się wzajemnie, obdarowywano podarkami, śpiewano okolicznościowe piosenki.

Wraz z przyjęciem chrześcijaństwa zwyczaje te stopniowo powiązano z początkiem rachuby nowego czasu - "nowej ery", czyli narodzin Chrystusa. Kościół katolicki zniósł stary, pogański zwyczaj obchodzenia "kalend", zachowała się jednak tradycja śpiewania pobożnych pieśni, sławiących narodziny Chrystusa, odwiedzanie się w domach, kupowanie świątecznych podarunków.

46kolednicy1.jpg

Trudno dziś ustalić dokładnie czas, kiedy pierwsze kolędy pojawiły się w Polsce. Najdawniejsze, które znamy, pochodzą z wieku XV, a najpopularniejsza z nich to kolęda Anioł pasterzom mówił. Kolędy nigdy nie poszły w zapomnienie, przekazywano je z pokolenia na pokolenie. Kiedy wynaleziono druk, drukowano je a zbiory takich kolęd nazywano kantyczkami - od łacińskiego słowa cantare "śpiewać". Kolejne wieki przyniosły nowe kolędy, a największy ich rozkwit datuje się na wiek XVII i XVIII. Niektóre kolędy autorskie znane są do dziś: Przybieżeli do Betlejem pasterze J. Żabczyca, Bóg się rodzi F. Karpińskiego. Jednak kolędy powstawały też dzięki twórcom anonimowym, tłumaczono je najczęściej z łaciny lub z języków krajów sąsiedzkich.


 Noc Bożego Narodzenia - PASTERKA

Pasterka - Msza Święta o północy, w noc Bożego Narodzenia - stanowi zasadniczy moment wszystkich zwyczajów powiązanych z obchodami przyjścia Chrystusa na świat.

44Pasterka1.jpgUroczystość Bożego Narodzenia nie była znana przed IV wiekiem. Przez pierwsze trzy wieki Kościół obchodził jedynie datę zmartwychwstania Chrystusa. Ewangelie nie zajmują się bliżej dokładnym ustaleniem dnia narodzin Chrystusa. Kościołowi antycznemu wystarczała sama znajomość faktu narodzin Zbawiciela i przebieg wszystkich wydarzeń związanych z osobą Jezusa Chrystusa. 

Natomiast chrześcijanie pochodzący z kultury hellenistycznej przywiązywali duże znaczenie do daty narodzin. Dzień 25 grudnia, jako data liturgicznych obchodów święta narodzenia Chrystusa jest raczej symbolicznym ustaleniem kalendarzowym. Impulsem do powstania osobnego święta liturgicznego narodzenia było oświadczenie Soboru w Nicei (325), że Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. 

Od V wieku źródła liturgiczne przekazują nam pierwszy formularz mszalny na Boże Narodzenie. Od połowy VI wieku Rzym zna już tradycję trzech Mszy św.: Pasterkę, Mszę o świcie i Mszę w dzień. 

Dzisiejszy porządek czytań Liturgii Słowa nie odpowiada już tej dawnej interpretacji. Pasterka otwiera cykl liturgicznych obchodów związanych z tajemnicą Wcielenia, czyli przyjęcia przez Syna Bożego ludzkiej natury i przyjścia na świat.


 Szopki bożonarodzeniowe

40szopka22.jpgTradycja szopek bożonarodzeniowych zapoczątkowana została przez św. Franciszka z Asyżu. Szopki są nieodzownym elementem obchodów Bożego Narodzenia. Buduje się je w kościołach, zdobią nasze domy, nie rozstają się z nimi kolędnicy. A wszystko zaczęło się w małej miejscowości Greccio we włoskiej Umbrii gdzie po raz pierwszy, wraz ze swoimi braćmi franciszkanami, św. Franciszek urządził stajenkę betlejemską z biblijnymi postaciami.

Ten prosty sposób trafił głęboko do wiernych. Z czasem pojawiały się nowe formy szopki, bardziej rozbudowane.

Neapol miastem szopek

Według historycznych przekazów, pierwsza szopka powstała w Neapolu (Włochy) w 1025 r. Skonstruowano ją w kościele Santa Maria del Presepe. Największy rozkwit szopki neapolitańskie przeżywały w XVIII wieku. Tworzyli je wszyscy i obdarowywali nimi. Szopki dworskie były bardzo kosztowne. Zdobiono je drogocennymi kamieniami, szaty postaci wykonywano z jedwabiu, dekorację złocono. 78szopka3.jpg
Szopki neapolitańskie różnią się od polskich. Są bardzo duże. Tłem szopki są widoki z okolic Neapolu.

W centralnym miejscu przeważnie znajduje się grota narodzenia Pana Jezusa. Nad nim czuwają Maryja i św. Józef. Hołd Dzieciątku oddają, oprócz królów i pasterzy, także rolnicy, kramarze, rzeźnicy, garncarze. Ponadto są w niej sceny z codziennego życia Neapolu. W szopce musi być też karczma. Zobaczymy w niej na stołach misy z jedzeniem - kiełbasami, serami, rybami i chlebem.Budowa szopki trwa - w zależności od rozmiarów - od trzech do siedmiu miesięcy. Praca przy niej wymaga nie tylko precyzji, cierpliwości, ale także talentu. W Neapolu prowadzone są warsztaty, w których można nauczyć się konstruowania poszczególnych elementów, wykonania figur, szycia strojów. 

Tradycja szopek w Polsce
Polska szopka to fenomen kulturowy. „Szopka ludowa – czytamy w książce Ewy Fryś, Anna Iracka, Marian Pokropek "Sztuka Ludowa w Polsce" – wywodzi się z wielofigurowych scen, przedstawiających narodziny Chrystusa, ustawianych okresowo w kościołach katolickich od czasów średniowiecza. Niektóre z tych figurek zamieniały się w ruchome lalki, przy użyciu których odgrywano mikroprzedstawienia o świeckim na ogół charakterze. [...] Polskie władze kościelne w drugiej połowie XVIII wieku zabroniły urządzania podobnych widowisk, jako naruszających powagę uświęconego miejsca. Wskutek tych zakazów szopka z ruchomymi lalkami przeniosła się poza kościół, początkowo na ulice wielkich miast, skąd zwyczaj ten rozprzestrzenił się na miasteczka, a z kolei także i wsie całego prawie kraju”.


 Kolędnicy - zanikający obyczaj

Popularny niegdyś bożonarodzeniowy zwyczaj - kolędowanie z gwiazdą, szopką czy turoniem należy dziś do rzadkości i spotykany jest głównie we wsiach, głównie południowej Polski.

45kolędnicy33.jpg

Obchody kolędnicze znane były w całej Europie, a ich początki sięgają średniowiecza. W Polsce pierwsze zapisy o nich sięgają XVI wieku, lecz zwyczaj ten prawdopodobnie praktykowano już wcześniej.

Grupki kolędników we wszystkich regionach Polski chodziły od drugiego dnia świąt Bożego Narodzenia do święta Trzech Króli (6 stycznia), a niekiedy przez cały okres karnawału.

Kolędnicy różnili się przebraniem, repertuarem odgrywanych scen i akcesoriami. Jedni pukali do drzwi prowadząc żywe zwierzęta, inni przychodzili z gwiazdą lub szopką, niektórzy z turoniem, konikiem, bocianem i kozą. Na scenie szopek odgrywano jasełka czyli przedstawienie o narodzeniu Chrystusa, kolędujący z gwiazdą śpiewali bożonarodzeniowe pieśni, a tzw. Herody odgrywały przedstawienie o Bożym Narodzeniu i królu Herodzie.

Wizyty kolędników były wielką atrakcją dla mieszkańców wsi. Ci, którzy hojnie ich podjęli, byli wychwalani w rymowankach i piosenkach, jeśli jednak zapomnieli o datku, kolędnicy wyśmiewali ich skąpstwo, niegospodarność...

Liturgia na dziś

Msze Św.

Niedziela

8:00

10.00

16.00

Dni powszednie

godz. 7:30 lub 18.00: w okresie letnim

godz. 8:00 lub 17.00: w okresie zimowym

- Patrz w zakładce "ogłoszenia" wybierając plik z bieżącego tygodnia

Niech święta krew męczennika
Wiarę umacnia w narodzie,
Niech pokój pełen nadziei
Sercom w rozterce przywraca.
Niech Bogu w Trójcy Najświętszej
Będzie pokorna podzięka
Za Stanisława biskupa,
Wzór niezłomnego pasterza. Amen.

(z hymnów brewiarzowych)